Pieśń o winnicy

Dzisiaj zderzają się w liturgii słowa dwie opowieści o Bożej winnicy. Najpierw o takiej, co mimo troski i starannej uprawy nie przynosi owoców a tylko cierpkie jagody. Potem o tej, której owoce nie trafiają do właściciela – uderza w niego pycha i zachłanność odpowiedzialnych za nią dzierżawców. Pierwsza ma być rozgrabiona. Druga – oddana innym.

Winnicą Pana jest Jego lud. Jakkolwiek prorok mówi o narodzie izraelskim, nie można nie odnieść jego słów i do nas, ludu Nowego Przymierza. Jakie owoce przynosimy. I nie można nie zapytać, na ile my, którym powierzona została odpowiedzialność za Kościół, oddajemy plon Panu Winnicy.

Nie ma co się zasłaniać pewnością Obietnicy, bo choć Boże wybory i obietnice są niezmienne, to przynoszą błogosławieństwo tylko tym, którzy wypełniają Bożą wolę. Zatem: jakie owoce przynosimy? Czy oddajemy Bogu to, co do Niego należy? – Tu przypomina się historia z denarem i pytaniem o podatki: „oddajcie Cezarowi to, co należy do Cezara (czyli denar), a Bogu to, co należy do Boga (czyli człowieka, stworzonego na obraz i podobieństwo Boga)”. Zatem, czy rzeczywiście On jest pierwszy i ponad wszystko? Czy Jego głosu słuchamy? Jego wolę pełnimy?

Powierzono nam winnicę Pańską. Nie wystarczy o nią zadbać najlepiej, jak to tylko możliwe. Nie wystarczy, że uzyskamy obfite i dorodne plony. One nie są nasze. Powierzone dobra należą do Pana i Jemu mamy oddać to, co się Jemu należy. Tak naprawdę, mamy Mu oddać wszystko. A choć głowa może i wie, że Pan Winnicy nie da zginąć swoim robotnikom, pokusa, by sobie zatrzymać plony, zawsze się będzie czaić u naszych drzwi.

Zostawia nam św. Paweł zachętę: „wszystko, co jest prawdziwe, co godne, co sprawiedliwe, co czyste, co miłe, co zasługuje na uznanie: jeśli jest jakąś cnotą i czynem chwalebnym – to bierzcie pod rozwagę. Czyńcie to, czego się nauczyliście, co przejęliście, co usłyszeliście i co zobaczyliście u mnie, a Bóg pokoju będzie z wami”.

Jedna odpowiedź do “Pieśń o winnicy”

Możliwość komentowania została wyłączona.